„Tiny Love” jest utrzymane w odmiennym klimacie niż letnie, beztroskie „Ice Cream”. W klipie wyreżyserowanym przez W.I.Z (Kasabian, Disclosure, Ellie Goulding), artysta zanurza się w świat magicznego realizmu i eksploruje złożoną naturę romantycznych relacji. O samym utworze artysta opowiada:

- „Tiny Love” to utwór reprezentujący zróżnicowane emocje. Najważniejszą sprawą w życiu jest miłość: ta, którą mamy dla innych, ta, którą od innych dostajemy i wreszcie ta, którą mamy sami dla siebie. To uczucie może być wielkie i małe zarazem. Czasami czujemy się malutcy dla świata a wtedy miłość jest naszym najlepszym ratunkiem. Przez moją piosenkę w świadomy sposób chcę wywołać takie uczucie.

(MIKA)

O samym teledysku MIKA mówi natomiast:
- Nie za bardzo lubię robić klipy, nudzi mnie to. Stare przysłowie mówi „Gdzie kucharek sześć, tam nie ma gdzie jeść”. Ta zasada dotyczy również teledysków. Wiedziałem, że do tego wideo potrzebuję odmiennej wizji. Kogoś, kto jest mocniej zakorzeniony w świecie filmu oraz sztuki. Chciałem, by reżyser podzielał moją chęć na robienie nie konwencjonalnych klipów, a krótkometrażowych, eksperymentalnych filmów. Wiz okazał się strzałem w dziesiątkę. Na każdym etapie przyświecała mu konkretna koncepcja. Współpraca z nim była intensywna i ekscytująca, jak również pełna emocji. Jestem dumny z efektu końcowego. Wyszło epicko, z sercem i pełnią emocji. Małe i wielkie zarazem.

Za produkcję utworu odpowiadają arc Crew oraz Dan Priddy, a autorem singla jest sam MIKA. Kawałek zapowiada nowy album artysty, „My Name Is Michael Holbrook”, który ukaże się 4 października 2019.

(Paulina Grabska-Universal Music PL)